AbcSongLyrics.com

Jamal Peron english translation


Jamal Peron song lyrics
Jamal Peron translation
Rzucamy ścianą o groch,
we throw a wall into __
Biegniemy w siebie przed tył,
we're runnig into ourself backwards
Jutro wymyśli nas proch,
Tomorrow, the dust will create us
I urodzimy się w pył,
And we'll born into dust
Nic nie znaczące to coś,
Nothing isn't important
I najważniejsze to nic,
And the most important is nothing
Widziałem dzisiaj Twój głos,
I've seen your voice today
Nie ma nikogo jak Ty
There's noone like you
Dlatego...
So...


Zostań, potrzebuję Cię tu,
Stay, I need you here
To co w sobie mam tylko ciągnie mnie w dół,
what's inside me only pulls me down
Zostań, poukładaj mi sny,
stay, fix my dreams
Jeden z nich na pewno to My,
One of them certainly is us
Zostań, potrzebuję Cię tu,
Stay, I need you here
To co w sobie mam, nie chcę się dzielić na pół,
what i got inside me, i dont want to ___
Zostań, poukładaj mi łzy,
stay fix my tears
Jedna z nich na pewno to Ty
One of them certainly is You


Każdy dzień przypomina mi to,
Everyday reminds me of it
Jesteś pośrodku mej głowy jak echo,
You're inside my head like echo
Pogubiliśmy gdzieś krok,
we lost ft. somewhere
Potem pomyliliśmy peron,
then we mistook the platform
Biegnę do Ciebie,
i'm running to you
Jak sprawne wojsko pokonuję próg,
like solid army i'm over difficulties
Gapię się w gwiazdy na niebie,
i'm counting stars
Tak jakbym wiedział że nie czekasz już
like i'd know that you aren't waiting anymore


Zostań, potrzebuję Cię tu,
Stay, I need you here
To co w sobie mam tylko ciągnie mnie w dół,
what's inside me only pulls me down
Zostań, poukładaj mi sny,
stay, fix my dreams
Jeden z nich na pewno to My,
One of them certainly is us
Zostań, potrzebuję Cię tu,
Stay, I need you here
To co w sobie mam, nie chcę się dzielić na pół,
what i got inside me, i dont want to ___
Zostań, poukładaj mi łzy,
stay fix my tears
Jedna z nich na pewno to Ty
One of them certainly is You


Rośnie to co dzieli nas
that what separate us is getting bigger
I ciągle jest za daleko...
and its still too far...